I tak bywa....:)

Z przymrużeniem oka:))
Bywają takie dni, kiedy nasi mali podopieczni potrzebują zdyscyplinowania przez samego szefa hospicjum ks. Pawła
Tym razem na dywanik u dyrektora wylądował nasz Ivan. Maluch wie jak zdobyć serce i cudownym uśmiechem odkupił swoje winy
Dziękujemy, że z nami jesteście
Udostępnij